Pełnia w Skorpionie niesie przesłanie o tym, że potrzebujemy zharmonizować sensualne doświadczanie świata z czuciem i transformowaniem naszych emocji.
Na przeciwko Księżyca w Skorpionie, mamy teraz aż pięć ciał niebieskich w znaku Byka: Słońce, Urana, Wenus, Merkurego i Lilith.
Oś Byk – Skorpion mówi o szukaniu poczucia bezpieczeństwa przez kumulowanie zasobów. Byk, znak ziemski i stały, pragnie wejść w posiadanie materialnej obfitości świata. Natomiast Skorpion, jako znak wodny i stały, stara się zgromadzić całą paletę intensywnych emocji.
Archetyp Byka przypomina nam, że ciało to materialna powłoka, która jest świątynia dla naszej duszy i że zostaliśmy zaprojektowani, by doznawać dzięki niemu przyjemności – wszystkimi zmysłami.
Archetyp Skorpiona natomiast pokazuje nam, że wchodzenie w głębokie i intensywne uczucia, przeżywanie intymności, a potem odpuszczanie i pozwalanie na przeminięcie, tego, co już nam nie służy, jest nieodłączną częścią człowieczeństwa.
Ciało pragnie doświadczać rzeczywistości wszystkimi zmysłami, sycić się pięknem i obfitością rozbuchanej przyrody, rozkoszować się spokojem płynącym z zatrzymania w „tu i teraz”. Jednak żeby fala przyjemności mogła przepłynąć przez ciało swobodnie, przynosząc odżywienie każdej jego komórce, potrzebujemy udrożnić nasze kanały energetyczne. Księżyc w Skorpionie to czuły radar, który pomoże nam zlokalizować zamrożone emocje, zalegające w trudno dostępnych zakamarkach, niczym ciężkie osady, blokujące lekkość naszej ekspresji. Traumy, zranienia, niespełnione pragnienia, zawiedzione oczekiwania, głód zaufania i intymności, to wszystko zostaje teraz oświetlone, abyśmy mogli dostrzec, co zakłócało nasz wewnętrzny przepływ.
Jednocześnie Pluton, władca tej pełni, który transformuje stare struktury i hierarchie w Koziorożcu, wchodzi teraz w retrogradację, dając nam znać, że ta pełnia to zaproszenie do wspólnej podróży do Hadesu. Nie schodzimy jednak do podziemia, by tkwić w bezruchu i się umartwiać. Idziemy tam, żeby odnaleźć nieoczywisty skarb, którym jest nasza własna siła tkwiąca w tym, co schowaliśmy przed światem, jako ranę, czuły punkt, podatny na zranienia kawałek prawdy o nas.
Mars w Raku robi trygon do Księżyca, czym wzmacnia nasze reakcje emocjonalne na wszelkie bodźce, ale też daje nam potężny oręż, byśmy mogli obronić te delikatne struktury ego, które ktoś kiedyś wyśmiał, podeptał i nazwał naszym przewrażliwieniem. Mars wspiera nas w postawieniu granicy tam, gdzie ktoś narusza emocjonalne poczucie bezpieczeństwa.
W tej układance ważnym bohaterem jest jeszcze Saturn w Wodniku, który robi kwadraturę do Urana i pozostałych planet w Byku oraz do Księżyca w Skorpionie. Saturn serwuje nam mentalne elektrowstrząsy, co może wywoływać dyskomfort zmiany perspektywy i nieprzyjemnego przebudzenia. Ale jeśli dobrze ukorzenimy w ciele nowe koncepcje i popatrzymy szerzej, wychodząc poza strefę komfortu, to powinien się nam ukazać szerszy kontekst dla indywidualnych doświadczeń, z którymi się teraz mierzymy.